Z Robertem Kierzkiem, Prezesem Inter Cars SA, rozmawia red. Mirosław Giecewicz.

(…)

Wiele polskich firm jest uzależnionych tylko od krajowej koniunktury. Wasza pozycja jest inna, gdyż spółki zagraniczne IC generują przychód niezależnie od sytuacji Polsce. Jak wygląda rozwój tych spółek w poszczególnych krajach i czy planujecie ekspansję na kolejne rynki?

wywiad1.jpg W swojej strategii Inter Cars stawiał na inwestycje w kraje postkomunistyczne. Po pierwsze dla podobieństwa rozwoju. Po drugie dla ogromnego potencjału, jakie te rynki posiadają. Dziś ta strategia się potwierdziła, spółki rosną średnio w dwucyfrowym tempie i dziś stanowią już 35% udziału w ogólnych przychodach firmy. I na pewno ten udział będzie rósł. Dziś z krajów dawnego bloku socjalistycznego nie ma nas w Rosji i Białorusi ze względu na brak stabilności tych krajów, i raczej na razie nie widzimy możliwości utworzenia tam oddziałów.


Natomiast zupełnie nowe perspektywy rodzi Internet, który nie zna granic administracyjnych, i przez który będziemy się starali dotrzeć do tych krajów gdzie nie mamy tradycyjnej działalności.

W 2012 roku uruchomiliście nowoczesną platformę Motointegrator oferującą zarówno części, jak i spektrum usług dla klienta detalicznego. Na jakim poziomie jest odpowiedzialność platformy i czy planujecie uruchomić podobne projekty za granicą?

Dziś traktujemy Motointegrator jak kolejną filię, gdyż na takim poziomie plasują się miesięczne obroty. Jest to niewątpliwie duży sukces, zważywszy na to, że dopiero minął rok od uruchomienia. Od wielu warsztatów mamy informacje, że klienci trafiają do nich bezpośrednio, korzystając z wyszukiwarki na stronie motointegrator.pl. Z drugiej strony wzrasta liczba zamówionych usług poprzez stronę, więc możemy powiedzieć, że Motointegrator spełnia swoją podstawową funkcję, pomagając kierowcom w odnalezieniu solidnych warsztatów. Tak jak już niejednokrotnie mówiliśmy, chcemy doświadczenia Motointegratora przenieść wszędzie tam, gdzie jesteśmy obecni z normalną działalnością, gdyż jest to produkt dedykowany dla warsztatów i bez nich nie może działać.

Projekt Młody Kadry to inwestycja w młodzież. Inter Cars SA wraz z partnerami wspomaga placówki szkolne. To jest jeden z ciekawszych pomysłów, gdyż wspiera on uczniów szkół motoryzacyjnych, czyli przyszłych mechaników. Jakie osiągnięcia mają na swoim koncie „Młode Kadry”?

Program ten daje ogromne możliwości łączenia wiedzy teoretycznej z praktyką. Samochód to coraz bardziej skomplikowany twór i większość naprawy czy diagnoza bez odpowiednich urządzeń nie są możliwie.

Ważne jest jednak to, by nie kojarzyć programu „Młode Kadry” jedynie z wyposażeniem szkół, ale także z wartościami dodanymi, m.in. szkoleniami i praktykami w warsztatach. Szkolenia dla uczniów prowadzą eksperci od naszych dostawców, ci sami, którzy szkolą naszych klientów. I jeśli szkolenie odbywa się w jednym z Regionalnych Centrów Szkoleniowych dla mechaników, to zawsze są wolne miejsca dla uczniów, aby jak najczęściej mieli styczność z wiedzą i przebywali w gronie fachowców. Szkolenie dla całej grupy uczniów nosi znamiona szkolenia teoretycznego, takie szkolenia są oczywiście organizowane, a gdy obie grupy - uczniowie i mechanicy - przebywają razem, mamy zupełnie inny poziom szkolenia. Zakładam, że w takich „łączonych” szkoleniach najchętniej biorą udział uczniowie z odpowiednim zacięciem i chęcią zagłębienia się w temat. Dzięki takiej postawie łatwo będzie „wyłowić” tych najlepszych, a mechanik obecny na szkoleniu może takiego ucznia od razu przyjąć do siebie na praktyki.

Podczas trwania programu Inter Cars SA przekazał sprzęt diagnostyczny, wyposażenie warsztatowe oraz pomoce naukowe do 10 placówek edukacyjnych. Przez ten czas mogliśmy zauważyć, że szkolnictwo zawodowe w Polsce przechodzi w tym momencie swój renesans. Cieszy również to, że program cieszy się dużym zainteresowaniem ze strony władz samorządowych oraz jednostek edukacyjnych. Zachęca nas to do dalszego działania i kontynuacji programu w kolejnych latach.

W kwietniu br. uzyskaliście najwyższy miesięczny przychód ze sprzedaży w historii spółki w wysokości 283,8 mln zł. Czy to oznacza, że sprzedaż wzrasta?

Najpierw trzeba powiedzieć, że rok 2012 nie należał w naszej branży do najlepszych. Widmo kryzysu, które krążyło, przynajmniej w mediach, powstrzymywało wiele osób od normalnych czynności serwisowych samochodu. Jednak nie da się tych decyzji odkładać w nieskończoność. wywiad2.jpg


Przedłużająca się zima przyczyniła się dodatkowo do wzrostu awaryjności samochodów. Stąd wraz z poprawą pogody warsztaty zaczęły przeżywać istne oblężenie. To oczywiście przełożyło się na wzrosty, co widać w naszych comiesięcznych raportach o wysokości sprzedaży.

Na początku roku 2012 mówił Pan: „W naszej strategii na najbliższe lata stawiamy na rozwój sprzedaży asortymentu spoza obszaru głównej działalności, czyli sprzedaży części do samochodów osobowych”. O jakiego rodzaju asortymencie mówimy?

Naszym głównym obszarem działalności są mechaniczne części do samochodów. Wszystko więc, czego nie możemy określić tym mianem, jest tematem do rozwoju. Myślimy tu zwłaszcza o olejach, akumulatorach, oponach czy częściach wizualnych. Jeszcze do niedawna te produkty były domeną wyspecjalizowanych hurtowni. Dzisiaj ta sytuacja się nieco zmieniła, ale nadal jest jeszcze wiele do zrobienia.

I ostatnie pytanie. Złożenie wniosku o upadłość przez jednego z polskich dystrybutorów firmę Fota z pewnością coś zmieni w układzie sił na polskim rynku. Ale co to może oznaczać dla Inter Cars SA?

Nie da się ukryć, że pomimo dużej różnicy w wolumenach sprzedaży w wielu liniach nasza oferta się pokrywała. Stąd już dziś widzimy, że kłopoty naszego konkurenta przekładają się na zwiększenie sprzedaży do klientów, którzy dotychczas nie robili z nami zbyt dużych obrotów.

Warsztaty potrzebują zaopatrzenia w sposób ciągły. Gdyby więc niestety doszło do czarnego scenariusza, czyli całkowitego upadku Fota SA, na pewno będzie to miało wpływ na wzrost obrotów pozostałych firm działających w branży.

Inter Cars z racji swojej pozycji rynkowej i szerokiej sieci dystrybucji będzie w stanie tę ewentualną lukę wypełnić w największym stopniu.

Dziękuję za rozmowę.

powrót